Koronawirus a wizyta u dentysty – co powinieneś na ten temat wiedzieć?

30 stycznia 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię spowodowaną licznymi zachorowaniami na koronawirusa. Jest to epidemia na dużym obszarze obejmująca kraje na różnych kontynentach. W grudniu 2019 w chińskim mieście Wuhan pojawiły się pierwsze przypadki zakażeń koronawirusem. Pierwotnie nazywano go 2019-nCoV, natomiast aktualnie określamy go jako SARS-CoV-2 ze względu na swoje podobieństwo do wirusa SARS-CoV. Choroba, którą ten wirus powoduje to COVID-19.

Okres inkubacji jest różny i wynosi od 0 do 24 dni. Osoba zakażona może przechodzić chorobę bezobjawowo lub do czasu wystąpienia objawów może minąć kilka lub kilkanaście dni. Te właśnie osoby nie wiedząc o tym, zakażają inne. Dlatego tak ważne jest, abyśmy zostali w domach. A osoby z podejrzeniem zakażenia lub wracające z rejonów o wysokim odsetku zakażeń poddały się obowiązkowej 2 tygodniowej kwarantannie. Wirus powoduje ciężkie zapalenie płuc szczególnie u osób starszych z chorobami współtowarzyszącymi.

 

Wirus powoduje ciężkie zapalenie płuc

Z punktu widzenia stomatologicznego bardzo ważny jest sposób przenoszenia się wirusa. Rozprzestrzenia się drogą kropelkową i przez dotyk. Dodatkowo ostatnio pojawiły się doniesienia, że może się przenosić drogą oralno-fekalną. Wirus ma możliwość wiązania się z enzymem konwertującym angiotensynę, który jest mocno skoncentrowany w gruczołach ślinowych. Przez co wirus obecny jest w dużej ilości w ślinie pacjenta. Niestety większość zabiegów stomatologicznych wymaga użycia turbiny (potocznie nazywana jest wiertarką stomatologiczną). Ma ona bardzo wysokie obroty i pracuje w osłonie wodno-powietrznej. Co to znaczy?

Każdy zabieg stomatologiczny z jej użyciem powoduje rozprysk wodny z śliną pacjenta na minimum 2 metry wokół fotela dentystycznego. Tak więc zabiegi stomatologiczne są narażone na wysoki stopień transmisji wirusa.  I nie jest to tylko związane z bliskim kontaktem twarzy w twarz pacjent-lekarz. Dodatkowo możemy się zarazić przez dotyk, bo turbina rozrzuca wirusa dookoła fotela. Wirus w powietrzu utrzymuje się do 3 godzin, ale na powierzchniach znacznie dłużej np. plastik, metal do 3 dni, szkło do 5 godzin, rękawiczki zabiegowe do 8 godzin. Miejsc i powierzchni, na którym może się osadzić w gabinecie stomatologicznym, nie brakuje. Ludzie dotykają swojej twarzy około 23 razy na dobę. Z czego 44% dotknięć dotyczy błony śluzowej jamy ustnej i nosa. Ten właśnie mechanizm roznoszenia się tego wirusa sprawił, że z Wuhan dotarł na wszystkie części świata. A gabinet stomatologiczny jest doskonałym miejscem na jego transmisję.

 

Jak koronawirus wpłynął na codzienną pracę w gabinecie stomatologicznym?

Jak to wszystko wpłynęło na codzienną pracę w gabinecie stomatologicznym?

Niestety zdecydowana większość gabinetów zawiesiła swoją pracę. Natomiast ci, którzy dalej działają, ograniczyli liczbę przyjęć do pacjentów, którzy wymagają natychmiastowej i koniecznej pomocy.

Jakie to zabiegi?

Poważne urazy zębów u dzieci i dorosłych, np. wybicie zęba, złamanie korony z obnażeniem miazgi. Wszystkie stany chorobowe powodujące silny ból zęba, np. zapalenie miazgi, ropień, zgorzel. Wszystkie inne stany, które nie powodują znacznego pogorszenia stanu zdrowia lub silnego bólu, powinny być odroczone. Oczywiście nawet przed wizytą wyżej wymienionych osób gabinety stomatologiczne wprowadziły szereg dodatkowych zabezpieczeń. Pacjent wypełnia specjalną ankietę, w której pytany jest:

– czy ma objawy sugerujące zakażenie lub infekcję, np. gorączka, kaszel, trudności w oddychaniu,
– czy w ciągu ostatnich dwóch tygodni przebywał za granicą,
– czy miał kontakt z osobą zakażoną lub potencjalnie zakażoną,
– czy nie przebywa na kwarantannie domowej.

Dodatkowo mierzona jest temperatura ciała, ubrania wierzchnie zostawiane są w specjalnym miejscu. Pacjent dezynfekuje ręce, zakłada rękawiczki. Od tej pory proszony jest o niedotykanie niczego. Oczywiście personel medyczny jest zabezpieczony w rękawiczki, kombinezon, maseczkę najlepiej ffp3, ochronę na oczy.

Przerwy między pacjentami są znacznie wydłużone z dwóch względów. Aby pacjenci nie mieli kontaktu między sobą np. w poczekalni oraz aby personel miał odpowiednio dużo czasu, aby wydezynfekować wszystkie potencjalne miejsca retencji wirusa. Czyli tam gdzie pacjent miał styczność z powierzchniami oraz gdzie wirus mógł się osadzić z powodu rozprysku wodnego turbiny. Oczywiście cały personel powinien szczególnie dbać o higienę rąk, odpowiedni sposób ich dezynfekcji, zdejmowania i zakładania środków ochrony osobistej. Taki mniej więcej protokół możemy spotkać w gabinecie stomatologicznym, który przyjmuje pacjentów w trybie interwencyjnym oraz z negatywnym wywiadem epidemiologicznym w kierunku koronawirusa. Natomiast, aby mieć zdecydowaną pewność, że jesteśmy w pełni bezpieczni, że nie dojdzie do transmisji wirusa w naszym gabinecie, normy i wytyczne muszą być radykalnie rozszerzone. Należy wydzielić strefy czyste i brudne, przygotować śluzy, w których przebiera się personel medyczny i pacjenci również w kombinezony. Pacjentem opiekuje się koordynator, który wskazuje miejsca, gdzie może przebywać, np. którędy też wchodzi i wychodzi otwiera mu drzwi służy pomocą i kontrolą podczas wizyty. Wszystko, co miało kontakt z pacjentem w sposób bezpośredni lub pośredni, musi być sterylizowane lub jednorazowe. W takich gabinetach można przyjmować również pacjentów zakażonych lub z kwarantanny domowej, którzy jak wiemy, również mogą potrzebować pilnej pomocy stomatologicznej.

Sytuacja, którą spowodował koronawirus, wymaga licznych zmian i przygotowań w pracy gabinetów stomatologicznych. Niestety będzie ona najprawdopodobniej konieczna, bo jeżeli skończy się ogólnokrajowa kwarantanna i zmniejszy się liczba zachorowań na Covid-19, to najprawdopodobniej wirus dalej pozostanie z nami, nie zniknie całkowicie. Dalej będą przypadki zachorowań, tylko miejmy nadzieję, że w mniejszej ilości, a żeby czuć się bezpiecznie i dodatkowo doprowadzić do jego całkowitej eliminacji trzeba przerwać jego drogę transmisji. Dlatego pozostań w domu – zabiegi, takie jak ortodoncja-Bytom, Zabrze, Gliwice czy protetyka-Zabrze, Bytom, Gliwice mogą poczekać.

ZOBACZ TEŻ